Nieudany sezon Hoticia

Sezon 2023/2024 dla Dino Hoticia już się skończył. Filigranowy pomocnik przed meczem z Wartą Poznań doznał urazu mięśnia, przez który czeka go trzymiesięczna przerwa w treningach. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to Bośniak urodzony w Słowenii wróci na start przygotowań do kolejnych rozgrywek 2024/2025.

Dino Hotić może mówić o niesamowitym pechu. Ten zawodnik nigdy nie należał do piłkarzy podatnych na kontuzje, urazy zawsze go omijały, a tym bardziej te mięśniowe, przez które trzeba pauzować przez wiele, wiele tygodni. Choćby w ubiegłym sezonie 2022/2023 lewonożny pomocnik rozegrał na wszystkich frontach aż 42 mecze. W trwającym sezonie 2023/2024 zakończył rywalizację już w połowie marca zmagając się aktualnie z drugim poważnym urazem mięśnia w ciągu paru miesięcy.

Dino Hotić pierwszą kontuzję złapał pod koniec września, kiedy podczas meczu ze Stalą Mielec 2:1 doznał urazu mięśniowego musząc opuścić plac gry już po kilkunastu minutach. Jesienią niespełna 29-letni zawodnik był nieobecny na boisku przez prawie dwa miesiące, choć dużo wcześniej powrócił do zajęć. Hotić pierwszy mecz po kontuzji rozegrał dopiero 26 listopada z Widzewem Łódź. Według szczegółowej diagnozy klubowych lekarzy Bośniak tej wiosny już nie wystąpi, w najlepszym przypadku wróci do treningów krótko przed końcem sezonu 2023/2024, zatem bieżące rozgrywki w jego przypadku można już podsumować.

null

Lewonożny skrzydłowy może mówić nawet o swoim najsłabszym sezonie w karierze. Ten sezon jest pierwszym ligowym od rozgrywek 2014/2015, w którym Dino Hotić jeszcze jako młody piłkarz również nie zdobył w lidze żadnej bramki (wówczas rozegrał tylko 91 minut reprezentując Maribor). Czterokrotny reprezentant Bośni i Hercegowiny w sezonie 2023/2024 zanotował na trzech frontach łącznie 22 występy, w tym 16 ligowych rozgrywając 1145 minut, z czego 714 w Ekstraklasie.

Zawodnik świętujący dawniej aż sześć mistrzostw z Mariborem, trzy Superpuchary Słowenii i dwa krajowe puchary, na wszystkich frontach strzelił gola oraz zaliczył trzy asysty. Hotić asystował w domowych spotkaniach ligowych z Radomiakiem Radom 2:0 oraz z Górnikiem Zabrze 1:1, a także w Gdyni z Arką przy zwycięskim trafieniu Filipa Marchwińskiego w 1/8 finału Pucharu Polski. 29-latek miał bardzo dobre wejście do Lecha Poznań, już w swoim drugim meczu oraz pierwszym przy Bułgarskiej strzelił gola Żalgirisowi Kowno i to głową.

null
null

Opisywany piłkarz w ramach cyklu „Oko na grę” był przez dwukrotnie obserwowany. Za występ z Radomiakiem Radom 2:0 dostał czwórkę, za grę przeciwko Pogoni Szczecin 0:1 w Pucharze Polski otrzymał jedynkę. Przez rundę wiosenną ten transfer przeważnie jest oceniany jako słaby, nieudany, ale na początku sezonu 2023/2024 kibice Kolejorza oceniali Dino Hoticia zupełnie inaczej.

Według ocen wystawianych przez internautów KKSLECH.com filigranowy zawodnik był najlepszym piłkarzem Lecha Poznań w lipcu 2023 mając najwyższą średnią notę po dwóch z trzech spotkań. Ponadto lewonożny piłkarz trafił do jedenastki 2. kolejki według Ekstraklasy SA i był najlepszym lechitą podczas wakacji (od lipca do początku września). Tak przynajmniej wynika z ocen wystawianych przez kibiców Kolejorza na KKSLECH.com po dziewięciu letnich meczach, wtedy Dino Hotić miał najwyższą średnią ocenę po trzech spotkaniach.

null

Na ten moment nie można jednoznacznie ocenić transferu Dino Hoticia do Lecha Poznań, choć zawodnik zakończył już rywalizację w sezonie 2023/2024. Były gracz Cercle Brugge bardzo dobrze zaczął, później grał średnio, na końcu słabo i nie obronił się na murawie mimo zrzucenia zimą winy na Johna van den Broma, który według Bośniaka był głównym problemem Lecha Poznań. Sam piłkarz może mówić na razie o przeklętym transferze do Polski, w której zmaga się już z drugim poważnym urazem mięśnia.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





9 komentarzy

  1. 07 pisze:

    Totalna pomyłka transferowa. W Warszawie mogą otwierać szampany, ze go nie wzieli. Dla takich grojków jak Hotić, Ba Loua czy Ali powinny byf konttakty 1 + 2 . Kasa w portfelu sie zgadza wiec czy bedzie M.P. czy nie to i tak…. co takiego najemnika obchodzi. Powiedzmy to sobie otwarcie.

  2. Rahu pisze:

    Hotić mam wrażenie, nie wkomponował się do zespołu. Nie wiem czy chodzi tutaj o ustawienie Lecha, styl gry czy o coś innego, mam wrażenie, że ten zawodnik od początku nie wiedział, jak grać, te jego asysty czy nawet gol bardzo przypadkowe, zwykle przechodził obok meczów biegając bez mapy.

    • versoo pisze:

      Moim zdaniem mogl mu zaszkodzic przeskok z ligi belgijskiej do polskiej gdzie gra sie o wiele bardziej silowo. Przez pare lat w Belgii mogl sie odczywaic od walki na boisku skupiajac sie jedynie na grze w pilke, ktorej w niektorych meczach w PL mamy niewiele.

  3. klaus pisze:

    Za gówno- transfery trzeba rozliczać Rząsę. Nie przypominam sobie w ciągu ostatnich lat transferu, który byłby realnym wzmocnieniem: Sousa, Ba Loua, Anderson, Golizadeh, Hotić to są przeciętne grajki. Na pewno nie są dużym wzmocnieniem Lecha- a przecież kosztują sporo pieniędzy. Przedłużenie kontraktu z Ishakiem też było błędem.Rząsa weź się za robotę!!

    • janusz.futbolu pisze:

      Z tym Ishkiem to lekko przesadziłeś.
      Pamiętam, że po przedłużeniu kontraktu nie było żadnego głosu sprzeciwu.
      Wszyscy byli zachwyceni.
      Ja dalej myślę, że to był dobry krok. Ishak był wtedy w świetnej formie i podpisanie z nim kontraktu było bardzo pozytywną decyzją zarządu. To, że mu się przyplątała borelioza to już nie miał na to wpływu

    • Kosi pisze:

      Ishak mial pecha i wciaz go nie ma. Nie jest to wina zawodnika, trenera, zarzadu. Nikogo.

Dodaj komentarz